Jak zwykle z zapałem przystąpiłyśmy do działania. Zamówiłyśmy duże lustro i sklejkę. Krawędziak 10x10 pociął Pan stolarz na dwu centymetrowe plastry. Wszystko przebiegało jak należy aż tu trochę nieuwagi i cały projekt poległ w gruzach.
Lustereczko pękło .......oczywiście na szczęście bo innej opcji nie przyjmujemy . Dla nas szklanka zawsze jest do połowy pełna. W tym wypadku to lustro było do połowy dobre. Cholerka co tu zrobić????? Szkoda lustra i naszej pracy . Musiałyśmy go uratować.
W pierwszej wersji rozbitą część miał przykryć motyw z winogronami.
Lustro na stole operacyjnym |
Ponieważ efekt końcowy nie był zadowalający postanowiłyśmy zamienić winogrona na pajęczynę z uroczymi pajączkami polującymi na ogromne muszysko:). Elementy winorośli zostały wykorzystane na paterę, którą zaprezentujemy w następnym odcinku.
Takim to oto sposobem lustro zostało uratowane, możliwe że zmieni jeszcze swój wygląd. Na chwilę obecną nie mamy żadnych pomysłów. Możliwe, że całe to towarzystwo zamienimy na jednego wielkiego pająka? Piszcie ,jeżeli macie jakieś pomysły.